Maltańska podwodna przyroda

Podczas tegorocznego wyjazdu, praktycznie codziennie, mieliśmy jeden stały punkt programu – wyjście na plażę. I choć za każdym razem próbowaliśmy się zmobilizować, żeby z domu wyjść jak najwcześniej, to zwykle wychodziło tak, że udało nam się nad wodę dotrzeć dopiero w okolicach południa.

Kolejna wizyta na Malcie za nami

Wczoraj w nocy po 12 dniach spędzonych na Malcie wróciliśmy do Warszawy. Miał to być wyjazd poświęcony m.in. na piesze wędrówki po wyspach, niestety Malta przywitała nas trochę zbyt ciepło. Temperatura odczuwalna rzędu 32-35 °C to jednak trochę za dużo by ciągać, w środku dnia, małe dzieciaki na kilku czy kilkunastu kilometrowe spacery.

Głuchy telefon

Czasami czytając w polskich serwisach internetowych informacje związane z Maltą czuję się tak jakbym był świadkiem zabawy w głuchy telefon. Ktoś coś napisze inni to przeczytają i nie zastanawiając się czy dobrze zrozumieli napiszą swoją wersję. Co gorsza często nie kwapiąc się przy tym nawet do sprawdzenia prawdziwości tych informacji i w dodatku czasem dodając coś od siebie.

Malta w Google Street View

Wyszliśmy wczoraj koło południa zjeść lunch i popływać trochę w St Thomas Bay. Jednak kąpiel w morzu i zabawy na plaży tak się spodobały dzieciakom, że udało nam się opuścić zatokę dopiero około 19-tej. A ponieważ w drodze powrotnej zahaczyliśmy jeszcze o plac zabaw w centrum Marsaskali, więc do mieszkania udało nam się dotrzeć dopiero trochę po 21-ej.

Wied il-Għasel i kaplica św. Pawła Pustelnika

Kiedy pierwszy raz zobaczyłem to miejsce na zdjęciach w Internecie był rok 2012. Od razu stwierdziłem, że muszę je odnaleźć i odwiedzić. Wyglądało niesamowicie, niewielki kościół wybudowany w skalnej grocie.