Warszawska Syrenka i Malta

Miesiąc temu wybraliśmy się z żona i dziećmi najpierw do Centrum Nauki Kopernik, a później przejść się chwilę wzdłuż Wisły. Gdy minęliśmy most Świętokrzyski i stanęliśmy pod pomnikiem Syrenki. Pomyślałem sobie, że świat jest naprawdę mały, że nawet Warszawska Syrenka w pewien sposób powiązana jest z Maltą.

Wszystko to za sprawą dwóch osób. Pierwsza z nich to Krystyna Krahelska - poetka, harcerka, żołnierz AK, uczestniczka Powstania Warszawskiego, autorka pieśni “Hej, chłopcy, bagnet na broń”. Oprócz tego Krystyna pozowała też Ludwice Nitschowej przy jej pracy nad pomnikiem Warszawskiej Syrenki (tym, który dziś stoi na Powiślu).

Sama rzeźbiarka o pomniku mówiła tak:

Wyrzeźbiona przeze mnie twarz Syreny warszawskiej jest twarzą Krystyny zmonumentalizowaną, aby nie było tak łatwo rozpoznać Krysię, chodzącą ulicami, co by Ją może krępowało. Bo chodziła ulicami warszawskimi prosta, wysoka, jaśniejąca uśmiechem wewnętrznej młodzieńczej radości i siły, gotowa na wszystko, co uczciwe, sprawiedliwe i piękne.

Krystyna Krahelska zginęła w Powstaniu Warszawskim. Została ciężko ranna 1 sierpnia gdy jako sanitariuszka ratowała rannego kolegę. Zmarła 2 sierpnia nad ranem.

Druga osoba to Stanisław Wujastyk - żołnierz, pilot, aktor i pisarz. W 1937 roku został promowany na podporucznika pilota. W czasie wojny ewakuowany przez Rumunię do Francji i dalej po wielu perypetiach: aresztowania, pobytach w obozach i ucieczki z nich. Uwolniony w końcu przez wojska amerykańskie pod koniec 1942 roku trafił do Wielkiej Brytanii. Po wojnie pracował m.in. jako aktor w teatrze, pilot (latał m.in. do Portugalii, Sudanu, Ugandy i Libii), współpracował z Radiem Wolna Europa, był też dyrektorem Polsko-Amerykańskiego Komitetu Imigracyjnego w Monachium. W połowie lat 60-tych kupił dom w Mġarr na Malcie, gdzie spędzał dużo czasu (miał też dom lub mieszkanie w Monachium). Zmarł w 2012 roku w Monachium.

O panu Stanisławie dowiedziałem się kiedyś przypadkiem trafiając na TV Polonii na reportaż o nim, kręcony w jego domu w Mġarr. Później zdarzyło mi się rozmawiać o nim w Malta Aviation Museum, do którego przekazał część swoich pamiątek związanych z lotnictwem. Niestety nie udało mi się z nim nigdy spotkać, w czasie gdy byłem na wyspie prawdopodobnie był w Monachium.

O Krystynie Krahelskiej dowiedziałem się za to z tablicy pamiątkowej, która znajduje się na domu przy ul. Rakowieckie, który codziennie mijam w drodze do pracy. Któregoś dnia mijając tablicę po raz kolejny postanowiłem dowiedzieć się o niej czegoś więcej. Przejrzałem to co znajduje się na jej temat w Wikipedii szukając dalej trafiłem na link do strony Polskiego Radia “70 lat temu zginęła poetka Krystyna Krahelska. Dała twarz warszawskiej Syrence”. A tam:

Przeżyła zawód miłosny - przedwojenny narzeczony, Stanisław Wujastyk, walczył w Anglii jako lotnik. Krystyna regularnie do niego pisała, a mężczyzna długo nie miał odwagi napisać jej, że w Anglii się ożenił. W końcu powiedziała jej o tym przyjaciółka.

:)

Ostatnio na stronie mokotowskiego PTTK trafiłem jeszcze na to zdjęcie.

kkmlodoscmilosc

Podpisane: To była jej pierwsza i zarazem ostatnia miłość w całym krótkim życiu. Prawdziwa i niezapomniana. Jedyna. Głęboka. Niestety, bez wzajemności.

A tu zdjęcie Stanisława Wujastyka z czasu wojny/

wujastyk

O panu Stanisławie Wujastyku trochę więcej informacji można znaleźć na stronie Polskie Siły Powietrzne w II wojnie światowej.