Malta, morze i prośba o rozwagę

Większość wybrzeża maltańskich wysp to skały. Piękne a jednocześnie niebezpieczne. W ubiegłym tygodniu na Gozo miał miejsce tragiczny wypadek. Jak podają maltańskie media 1-go stycznia w okolicy zwanej Tas-Simar (w pobliżu miejscowości Qala) zginęła dwójka Polaków. Fale zmyły 50 letnią kobietę, która chwilę wcześniej pozowała do zdjęcia. Jej 51 letni partner rzucił się jej na pomoc, oboje utonęli.

Kiedy o tym przeczytałem przypomniał o mi się kilka rzeczy. Po pierwsze początek zeszłego roku, kiedy to w lutym jednego dnia doszło do dwóch wypadków w okolicy Dwejra (Lazurowe okno). Najpierw fale zmyły z brzegu 27 letnią Chinkę, później 37 letniego Węgra. O ile Węgier został uratowany to ciała chińskiej turystki nie odnaleziono. Później w marcu też w tej okolicy zginął 33 letni Polak, który został porwany przez morze podczas robienia zdjęć.

Druga to film z października 2015, na którym fale w przystani promowej w Ċirkewwa zmywają do wody samochód: www.youtube.com/watch?v=Nyw7SPP5nqY.

I trzecia ostatnia - mój wypad na zdjęcia na Zoqnor Point kilkanaście lat temu. Był środek lata, morze niby spokojne, tylko niewielkie fale. Próbowałem robić zdjęcia spienionej wody wpływającej na skałki. I wszystko było fajnie, dopóki nie wiadomo kiedy przyszła większa fala, która sprawiła, że od pasa w dół byłem cały mokry.

Nauczyłem się wtedy, że nie należy ufać morzu.

Spacerując więc po skałkach nad brzegiem proszę uważajcie. Morze na Malcie czasem tylko wydaje się spokojne.

P.S. Zdjęcie na górze to jedno ze zrobionych wtedy na Zonqor Point, zanim musiałem wracac przemoczony do domu.