Długi weekend w górach

Tydzień temu korzystając z długiego weekendu wybraliśmy się z Martą w góry. Schodząc sobie z Babiej w stronę Markowych Szczawin spojrzałem pod nogi i zobaczyłem prawie maltański krajobraz: słońce, skały i brunatno-czerwona ziemia.

Ehh… żeby na Malcie jeszcze były góry i lasy (bo Buskett Garden i is-Simar jakoś trochę trudno nazwać prawdziwym lasem) to już prawie całkowicie uznałbym wyspę za raj. ;)